Od lat korzystam ze sprzętu Apple i tak już jestem do niego przyzwyczajony (zwłaszcza do systemu), że podjęcie się przetestowania notebooka z MSI było dla mnie nie lada wyzwaniem. Mam masę przyzwyczajeń związanych z korzystaniem z MacBooków i OSX i od dawna nie śpieszyło mi się na kolejne spotkanie z Windowsem. Zanim przejdę do analizy notebooka MSI GS40 Phantom, który padł ofiarą moich testów, chciałbym pokazać wam sesję zdjęciową z jego udziałem. Teaser był już na moim Instagramie, a za wykonanie zdjęć i świętą cierpliwość do mnie dziękuję Łukaszowi Podlińskiemu.
Testowanie MSI GS40 Phantom, okazja do sentymentalnej podróży
Kiedy pierwszy raz zasiadłem do sprzętu z zainstalowanym Windowsem, od razu przypomniały mi się dawne czasy, kiedy na komputerze (głównie) dużo grałem. Nie mogłem się powstrzymać, przed zainstalowaniem na notebooku MSI Diablo 1 (obecnie grałem dużo w Diablo 3) (chociaż na Windowsie odpalenie takiej starej gry też nie przychodzi łatwo). Diablo 1 ma już prawie 20 lat i jest jedną z najbardziej kultowych gier w historii. Zasiedziałem się cały dzień i cieszyłem jak dziecko. Dialogi, ta "starożytna" grafika i gampelay, a przede wszystkim muzyka. Jeśli ktoś z was chciałby przejść się w tę sentymentalną podróż do Diablo 1, to poniżej załączam filmik, który prezentuje tę grę. Jeśli graliście/gracie w kolejne części tej gry, a nie widzieliście jedynki, to będzie dla was wesołe przeżycie. :)
Testowanie MSI GS40 Phantom - specyfikacja
MSI GS40 Phantom to 14-calowy notebook, dedykowany przede wszystkim graczom (w dalszej części tekstu się do tego jeszcze odniosę). Poniżej tabelka z podstawową specyfikacją. Bardziej szczegółową znajdziecie na stronie MSI.
Rozdzielczość ekranu | 1920x1080 |
Procesor | Czterordzeniowy Intel Core i7-6820HQ |
Karta graficzna | Nvidia GeForce GTX 970M |
Maksymalny RAM | 32GB DDR4 |
Moduły łączności | Bluetooth 4.1 i Wi-Fi 802.11ac |
USB | Dwa złącza USB 3.0 i jedno USB Type-C |
Inne porty | SSD M.2, mini DisplayPort 1.2, HDMI 1.4 |
Dźwięk | Dynaudio |
Kamera internetowa | Rozdzielczość 720p |
Waga | 1,6kg |
Wymiary | 345x245x22,8 mm |
MSI GS40 Phantom - wrażenia w trakcie użytkowania
Teraz chyba najistotniejsza część całego tego wpisu. Pierwsza rzecz, która zwróciła moją uwagę w tym notebooku, to to, że włącza się dosłownie w ciągu kilku sekund (w przeciwieństwie do MacBooków, którym to zajmuje co najmniej minutę). Jeśli chodzi o samą budowę sprzętu, to notebook zdaje się dość masywny. Takie wrażenie to pewnie efekt zastosowanego materiału oraz koloru. Jednakże rzeczywista waga nie jest duża (1,6kg). Na oko MSI GS40 Phantom jest lżejszy od MacBooka Pro i cięższy od MacBooka Aira (oczywiście chodzi mi o modele o zbliżonej wielkości). Gładzik jest stosunkowo duży (to jedyne podobieństwo do MacBooków) i wygodny (biorąc poprawkę na to, że musiałbym się do niego przyzwyczaić, w MacBooku sterowanie gładzikiem działa trochę inaczej).
Ponieważ MSI GS40 Phantom to notebook dedykowany graczom, nie mogłem oczywiście pominąć tej sprawy. Rzecz jasna moja sentymentalna podróż do Diablo 1 nie mogła być żadnym wyznacznikiem. Dlatego zainstalowałem na notebooku Diablo 3 i porównałem wydajność z iMaciem, na którym gram w tę grę. Na iMacu mam ustawione najniższe parametry graficzne, żeby Diablo działało jak najbardziej wydajnie. Na MSI GS40 Phantom skorzystałem z domyślnej konfiguracji graficznej gry (przy której iMac by mi się zapowietrzył na multiplayerze). Mimo takiej różnicy w ustawieniach, gra chodziła o wiele płynniej (dosłownie: płynnie) niż na iMacu. Bez żadnego zacinania i bez lagów. Szczerze mówiąc, to aż dziwnie się czułem kiedy tak grałem, bo jestem już w tej grze przyzwyczajony do grania w lekko zwolnionym tempie. Kiedy wszystko chodziło tak jak się należy, poczułem się nieco zdezorientowany. To tylko potwierdza stare przekonanie, że sprzęt Apple nie jest stworzony do grania.
Podsumowanie
Osobiście ciężko byłoby mi się przerzucić na jakikolwiek sprzęt, który funkcjonuje pod Windowsem. Moja awersja do tego systemu jest już na tyle duża, że potrzebowałbym więcej czasu, żeby przekonać się troszkę do "okienek". Jeśli zaś miałbym zająć się kiedyś mocniej gamingiem (co czasem niezwykle mnie kusi, bo doskonała odskocznia od pracy), to będę już wiedzieć w jaki sprzęt mam celować. Dziękuję marce MSI za udostępnienie mi sprzętu do testu. :)
Artykuł MSI GS40 Phantom, test gamingowego notebooka pochodzi z serwisu Facetem jestem i o siebie dbam • Męski Blog • Moda, zdrowie, psychologia.